top of page

LKS Bobrowa - LZS Mała

W ramach 11 kolejki piłkarze klubu LZS Mała udali się do Bobrowej.

Spotkani rozpoczęło się punktualnie o godzinie11:00 i już kibice miejscowych cieszyli się z bramki. Praktycznie pierwszy oddany strzał na bramkę zaskakuje naszego bramkarza i wpada mu za kołnierz do bramki. Można rzec, że zaczynamy mecz od 0:1. Niełatwo jest po tak ekspresowym ciosie się podnieść. Nasi zawodnicy dopiero po 15 minutach zaczęli grać to co potrafią najlepiej i od razu zaczęli stwarzać sobie dogodne sytuacje. Strzały z dystansu Krystiana Chmury czy Juliana Parysia oraz świetna okazja Patryka Nowaka napawały kibiców, że coś w końcu do sieci rywala wpadnie. Gospodarze natomiast starali się wyprowadzać kontry rozpoczynane od długich zagrań obrońców, ale szwankowała u nich skuteczność. W końcu ataki zawodników z Małej przyniosły skutek. Do wyrówniania doprowadza Julian Paryś, który umieszcza piłkę w samych okienku bramki przeciwnika. Na tym nasi zawodnicy nie poprzestawają i kilka minut później pierwszą bramkę w barwach klubu zdobywa Dawid Jezuit, gdzie piłka po rękach bramkarza ląduje w bramce. Do przerwy schodzimy prowadząc 2:1.

Po zmianie stron zdecydowana większość gry odbywa się w środkowej części boiska. Obie drużyny starały się zmienić wynik. Nadal u gospodarzy wiele do życzenia pozostawia celność strzałów. Najlepszą okazję stworzyli sobie po stałym fragmencie gry, gdy piłka odbiła się od słupka. Natomiast piłkarze z Małej mieli rewelacyjną sytuację, ale zabrakło dogrania do kolegi, któremu pozostałoby tylko umieścić piłkę w pustej bramce. Do samego końca ambitni gospodarze starali się doprowadzić do wyrównania, ale mądrze grający zespół LZS Mała nie dał się już więcej zaskoczyć.

Pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe stało się faktem i inkasujemy bardzo ważne 3pkt. Teraz w najbliższą niedzielę pauzujemy, więc mamy 2 tygodnie na regenerację.


bottom of page