top of page

O Nas

 

KLUB PIŁKARSKI LZS MAŁA POWSTAŁ 07.02.2008 ROKU    JAKO STOWARZYSZENIE LZS MAŁA.

 

LISTA CZŁONKÓW ZAŁOŻYCIELI:

 

1. NIEDZIELA WŁODZIMIERZ

2 CZUDECKI ZENON

3. JURCZAK ROMAN

4. BĘBEN ARKADIUSZ

5. NIEDZIELA DANIEL

6. STRZAŁKA STANISŁAW

Trener

Tadeusz Stolarski

 

Przez 23 lata pracował w Wisłoce Dębica, a po rozstaniu z tym klubem został współzałożycielem prężnie działającej Akademii DAP Dębica. Od kilku sezonów Tadeusz Stolarski pracuje także jako trener seniorskiego zespołu LZS Mała. Piłkarskie środowisko Dębicy zna jak mało kto.

 

Futboldębicki.pl: Przez wiele lat pracy trenerskiej był Pan związany z Wisłoką Dębica. Jak ocenia Pan ten okres z perspektywy czasu? 

Tadeusz Stolarski: Już dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że Wisłoka jest klubem, w którym jako trener pracowałem najdłużej. Szkolenie młodych piłkarzy rozpocząłem w 1987 roku prowadząc wówczas trampkarzy z rocznika 1976, a zakończyłem w roku 2010 jako trener juniorów z rocznika 1995. Łatwo więc obliczyć, że w klubie z ul. Parkowej spędziłem 23 lata i przez ten okres przewinęło się w klubie ponad tysiąc młodych chłopców, którym marzyła się kariera piłkarska. Oczywiście, jak w każdym klubie piłkarskim, bywały różne momenty, ale na szczęście tych radosnych, po wygranych meczach i dobrej grze podopiecznych było znacznie więcej. Były mecze, kiedy brakowało meczowych koszulek, bo tylu było chętnych do gry, ale były też mecze, w których brakowało zawodników rezerwowych. Najdziwniejszy w mojej pracy trenerskiej był mecz rocznika 1995 ze Stalą w Sanoku, gdzie z różnych powodów (kontuzje, wyjazdy rodzinne, kary od rodziców za złe oceny, zagrożenie powodziowe) graliśmy w "9" przeciwko pełnemu składowi gospodarzy i odnieśliśmy zwycięstwo 3:0, mając jeszcze okazje do zdobycia kolejnych goli. W ostatnich latach pracy łączyłem funkcje trenera i koordynatora grup młodzieżowych. Nie był to okres łatwy, pomijając "okres tłusty" obchodów jubileuszu 100–lecia Klubu, bowiem chęci młodych chłopców do uprawiania sportu były coraz mniejsze, a baza treningowa klubu stale sie kurczyła. Był okres, gdy grupy młodzieżowe do trenowania miały... place za bramkami na głównym boisku (budowa Euroboiska na boiskach treningowych) i bazarowy plac klubowy (obecnie "Biedronka"). Bardzo trudny był również okres zimowy, w którym piłkarze mieli tylko kilka godzin tygodniowo możliwość korzystania z byłej hali Wisłoki. Jednak dzięki dobremu kontaktowi z dyrektorami szkół posiadającymi sale gimnastyczne (ZS Nr 2, LO Nr 1, SP 2, SP 3, MG 2) udało się nieodpłatnie umożliwić zajęcia treningowe dla 6 grup młodzieżowych, które uczestniczyły w rozgrywkach Ligi Podkarpackiej. Konieczne było również uzupełnianie ilościowe i jakościowe poszczególnych drużyn, więc na podstawie obserwacji rozgrywek szkolnych i piłkarskich lig rejonowych na terenie powiatu dębickiego, udawało się namówić wielu perspektywicznych zawodników do gry w barwach biało-zielonych. Ale to nie narastające trudności, które dotknęły większość klubów piłkarskich, tylko rozbieżności wizji dalszego funkcjonowania grup młodzieżowych stały się powodem mojej rezygnacji z dalszej pracy w KS Wisłoka. Nie mogłem bowiem zgodzić się z decyzjami ówczesnego dyrektora klubu, który chciał dokonać redukcji zatrudnienia kosztem osób z największymi kompetencjami, wykonującymi swoją pracę z ogromną pasją i zaangażowaniem. Niestety momentu rozstania z KS Wisłoka nie mogę wspominać zbyt miło, bowiem zostałem potraktowany przez Władze Klubu w sposób delikatnie mówiąc... marginesowy. Pomimo jednak takiego właśnie zakończenia wieloletniego okresu pracy w jednym z najstarszych klubów w Polsce uważam, że był to bardzo owocny czas, kiedy miałem okazje współpracować z osobami - trenerami i zawodnikami, które wiele zrobiły i z pewnością zrobią jeszcze dla rozwoju piłki nożnej, nie tylko w klubie ale również na arenie krajowej. 

FD: Jest Pan jednym z założycieli i trenerów prężnie działającej akademii DAP Dębica. Co skłoniło Pana do podjęcia tego wyzwania?

T.S.: Ktoś kiedyś powiedział, że życie nie znosi bezczynności i dalszy bieg wydarzeń zdaje się to potwierdzać. W sierpniu zakończyłem pracę w KS Wisłoka, podobnie jak mój młodszy kolega Grzegorz Cyboroń, z którym współpracowałem najpierw w Miejskim Gimnazjum Nr 2, a później w Wisłoce. Ponieważ był to czas wakacyjny i było dużo czasu na analizę różnych pomysłów związanych z kontynuacją pracy trenerskiej z dziećmi i młodzieżą, zrodziła się myśl, aby utworzyć nowe stowarzyszenie, które moglibyśmy prowadzić według własnych koncepcji. Do współpracy zaprosiliśmy jeszcze Andrzeja Nylca, doświadczonego nauczyciela wychowania fizycznego z długim stażem trenerskim w dębickich klubach i po kilku naradach zapadła decyzja: skoro innym się udało jak np. Akademii Piłkarskiej 21 w Krakowie, to i my spróbujemy. Głównym inicjatorem powstania Dziecięcej Akademii Piłkarskiej był najmłodszy w naszej grupie Grzesiek zwany popularnie "Cybkiem", nic więc dziwnego, że to on został jednogłośnie wybrany Prezesem. Nie będę ukrywał, że przed pierwszymi treningami byliśmy pełni obaw czy pomysł wypali, bowiem w niewielkiej przecież Dębicy działały już 3 kluby zajmujące się szkoleniem młodzieży, ale praktycznie z każdym treningiem zwiększała się ilość dzieci, które chciały poznawać piłkarski alfabet w szeregach Dziecięcej Akademii Piłkarskiej. Nie bez znaczenia była tutaj naczelna dewiza naszej Akademii, która dawała szanse rozwoju zarówno dzieciom, którym marzy się kariera Messiego czy Ronaldo, jak również tym, dla których trening jest ciekawą formą spędzania wolnego czasu, a dla rodziców możliwością odciągnięcia swoich pociech od "zagrożenia komputerowego". O tym, że poszliśmy dobrą drogą świadczy fakt, że obecnie w szeregach "pomarańczowych", pod czujnym okiem 11 trenerów, swoje umiejętności piłkarskie podnosi około 300 dziewcząt i chłopców w przedziale wieku od 4 do 15 lat. Na tak dużą ilość trenujących ma również wpływ efektywność wspólnych działań trenerów, zawodników i ich rodziców, które zaowocowały licznymi sukcesami DAP-u w turniejach wojewódzkich, ogólnopolskich oraz międzynarodowych. 

FD: Co Pańskim zdaniem jest najważniejsze w treningu młodego zawodnika?

T.S.: Aby młody zawodnik prawidłowo się rozwijał, musi być spełnionych kilka warunków. Najważniejszym z nich jest właściwe podejście samego zawodnika do obowiązków treningowych, gdyż sam talent nie gwarantuje poprawy umiejętności. Bez systematyczności, pełnego zaangażowania i właściwego reagowania na wskazówki trenera nie ma mowy o prawidłowym rozwoju. Równie ważnym elementem jest też właściwie przygotowany i efektywnie przeprowadzony trening. Specyfika pracy z dziećmi wymaga od trenera stosowania różnorodnych form treningowych, wprowadzania nowych elementów tak, aby zawodnicy czynnie i z radością uczestniczyli w zajęciach. Bardzo istotną rolę odgrywają również rodzice, którzy akceptując pasję dziecka muszą często układać plan dnia tak, aby mogli dowieźć i odebrać dziecko z treningu. 

FD: Oprócz pracy z młodzieżą, od kilku lat prowadzi Pan zespół LZS Mała. Jakie cele stawia Pan przed tą drużyną oraz przed samym sobą jako jej trenerem?

T.S.: Obejmując posadę trenera w LZS Mała nie byłem w zgodzie ze swoimi postanowieniami, gdyż założyłem sobie, że nigdy nie będę prowadził zespołu seniorów. Jednak po namowach ówczesnego prezesa Podokręgu Dębickiego ZPN Bronisława Błaszkiewicza, który zachwalał środowisko w tej niewielkiej, ale malowniczej miejscowości, postanowiłem podjąć próbę. Czynnikami decydującymi były głównie: zaangażowanie zawodników i działaczy z Prezesem Arkadiuszem Bębnem na czele, oraz kibiców, którzy licznie uczestniczyli zarówno w meczach u siebie, jak i wyjazdowych. Prawdą jest, że większość zawodników praktycznie rozpoczynała grę w zespole seniorskim nie przechodząc wcześniej poszczególnych etapów szkolenia trampkarsko-juniorskiego, więc plany szkoleniowe sprowadzają się głównie do nauki i doskonalenia elementów technicznych oraz wprowadzania podstaw taktyki niezbędnych przy ustawieniach meczowych. W obecnym sezonie drużyna spisuje się bardzo dobrze, będąc liderem w tabeli Klasy B po rundzie jesiennej i wszyscy zawodnicy zapowiadają walkę o awans do klasy A. Nie planujemy jednak żadnych wzmocnień kadrowych, bowiem trzon zespołu tworzą miejscowi chłopcy uzupełnieni kilkoma doświadczonymi zawodnikami z "piłkarską przeszłością" i moim zdaniem takie proporcje powinny zostać zachowane. Najbardziej cieszy mnie fakt, że solidnie trenujący miejscowi chłopcy coraz częściej wchodzą do podstawowego składu. 

FD: Pracuje Pan w lokalnym środowisku piłkarskim od wielu lat. Jak ocenia Pan zmiany zachodzące w dębickiej piłce nożnej? 

T.S.: W środowisku sportowym Dębicy obracam się już 34 rok i na pewno zaszły w tym czasie duże zmiany. Największą zmianą negatywną jest ogromny regres w piłce seniorskiej. Już do odległej historii należą czasy, kiedy w Dębicy mieliśmy dwa zespoły: w I, wtedy najwyższej, i II lidze. Obecnie, najwyżej notowana drużyna Wisłoki gra w IV lidze. Kolejną zmianą na minus jest mniejsza ilość młodych chłopców garnących się do regularnego trenowania i niewielkim pocieszeniem jest fakt, że jest to zjawisko, które obejmuje nie tylko środowisko dębickie. Pewnym symptomem zmiany na lepsze może być coraz większa ilość dzieci rozpoczynających przygodę z piłką w kilku już istniejących na terenie miasta i powiatu Akademii i Szkółek Piłkarskich. Należy mieć nadzieję, że wytrwałości młodym piłkarzom nie zabraknie, a wysokie miejsca, jakie zajmują młodzi dębiccy piłkarze (czołówka województwa i nie tylko) będą procentować w przyszłości i ponownie w Dębicy będziemy mogli oglądać najlepsze polskie zespoły w meczach ligowych, a nie tylko przy okazji turniejów okolicznościowych.

FD: Ostatnie pytanie: Pana opinia na temat portalu www.futboldebicki.pl :)

T.S.: Ponieważ sport, a szczególnie piłka nożna jest moja pasją i staram się być na bieżąco z tematyka piłkarską zarówno w sferze szkolenia, jak i informacyjnej więc normalne jest, że z Waszym serwisem zetknąłem się od początku jego funkcjonowania. Uważam, że był to dobry pomysł, aby przybliżyć mieszkańcom Dębicy i okolic to co dzieje się w dębickiej piłce, począwszy od szkółek piłkarskich, poprzez rozgrywki trampkarzy i juniorów, rozgrywki ligowe seniorów, a skończywszy nawet na wynikach sparingów. Może moi rówieśnicy pamiętają jeszcze stare czasy, ale serwis FutbolDebicki.pl przypomina mi dawne krakowskie "Tempo", w którym można było znaleźć dużo informacji właśnie o rozgrywkach regionalnych. I mimo, że czytałem wówczas i "Sport", i "Przegląd Sportowy", to najbliższe moim oczekiwaniom było właśnie "Tempo". 

 

POZOSTALI CZŁONKOWIE STOWARZYSZENIA:

 

7. ZAJĄC JOLANTA

8. KRÓL ANDRZEJ

9. NIEDZIELA DOMINIK

10. WIKTOR ŁUKASZ

11. ŁUKASIK DAWID

12. CZUDECKI TOMASZ

13. CHOJECKI GRZEGORZ

14. BIELAK TOMASZ

15. KSIĄŻEK RAFAŁ

16. MATEUSZ CHMURA

17. KUKLA DAWID

 

W SIERPNIU 2008 ROKU KLUB ROZPOCZĄŁ ROZGRYWKI LIGOWE W ,,B " KLASIE PODOKRĘGU DĘBICKIEGO PZPN.

 

 

Barwy klubowe: żółto-czerwono-zielone

Prezes

Arkadiusz Bęben

bottom of page